TdP dopiero startuje.
Dzisiejszy etap z metą na Cieszyńskim rynku padł łupem kolarza z Lampre Mirco Lorenzetto, drugi był jego kolega teamowyGreg Bole. Trzeci był dobrze znany Polskim kibicom Alessandro Ballan. Na metę wpadła około 40 osobowa grupka która uzyskała kilkunasto sekundowa przewagę nad peletonem. Początek wyścigu przebiegał przez bardzo malownicze zakątki Beskidu Żywieckiego, jednak fragment ten nie miał, jakieś specjalnej his tri po tym jak trójka zawodników po około godzinie jazdy urwała się od peletonu. Byli to: Cameron Meyer (Garmin Transitions), Johnny Hoogerland (Vacansoleil) i Dominique Rollin (Cervelo Test Team). Dopiero trzy rundy w Cieszynie z jednym sztywnym podjazdem i drugim trochę bardziej płaskim ale po bruku, stwarzały wiele możliwości do ataku. Na rundę pierwszy wjechał zawodnik z ucieczki któremu także udało się wygrać lotną premię, ostatnią na dzisiejszym etapie. Chwile później Marco Marcato z Vacansolei został doścignięty, choć na przedostatnim okrążeniu już uniósł ręce w geście zwycięstwa.
Widać było także naszych zawodników. Na 20 km do mety zaatakował Jarosław Marycz z Saxobank. Nie wytrzymał on jednak narzuconego przez jego towarzysza z ucieczki tempa i na około 10 km przed metą został on doścignięty przez peleton. Na ostatniej rundzie na podjeździe znajdującym się 6 km przed metą zaczęły się zdecydowane ataki. Na czołowych miejscach było widać min. Marka Rutkiewicza I Sylwestra Szmyda, który to przez dłuższy czas nawet prowadził. Jednak na zjazdach zawodnicy połączyli się tworząc wspomnianą 40 osobową grupę i już wtedy wiadomo było, że nikt z nich nie uzyska na mecie dużej przewagi i po krótkim czarowaniu się zaczęli walczyć o zwycięstwo etapowe, po które sięgnęli zawodnicy Lampre.
Zwycięzców całego wyścigu można śmiało wypatrywać w grupce która dzisiaj jako pierwsza minęła linię mety. Cieszy bardzo dobra postawa naszych zawodników, którzy walczyli na trasie i byli w końcówce aktywni i widoczni. Przed jutrzejszym, wydaje się królewskim etapem na którym zapadną pewne rozstrzygnięcia, raczej nie ostateczne, możemy być dobrej myśli. Równica powinna nam zapewnić mnóstwo emocji zwłaszcza, że wcześniej zawodnicy kilkakrotnie pokonają „zameczek”.
Galeria zdjęć z Cieszyna.
Poniżej film z finiszu na rynku w Cieszynie.
komentarze