Niedyskretny urok cruiserów
Na pomysł budowania rowerów wpadłem w 2005 roku. Nie miałem wtedy żadnego pojęcia o dwóch kółkach, a tym bardziej o ich budowaniu. Kołatało mi się po głowie wspomnienie "składaków" typu Wigry 3 i Jubilatów, Miałem z nimi do czynienia w podstawówce. Postanowiłem zbudować coś, czym będę mógł wygodnie jeździć po mieście, ale co jednocześnie będzie cieszyło oko.
Pierwszy rower powstał w jeden dzień, w garażu kolegi. Pamiętam fotografowanie postępów pracy co pięć minut. Pierwsze ładne spawy i palnik, którego nigdy wcześniej nie trzymałem w dłoni. Tak się zaczęło. Codziennie wieczorem składałem rower. Co chwilę znajdowałem jakąś niedoróbkę. Godzinami szukałem w internecie ludzi, którzy także budują rowery i mogą coś podpowiedzieć. Przypadkiem okazało się, że w moim mieście mieszkają ludzie, którzy założyli pierwsze w Polsce forum internetowe wyłącznie o ręcznie robionych. Pomogli mi dokończyć projekt, chętnie dzielili się wiedzą, przydała się potem nie raz.
Przez rok jeździłem samodzielnie zbudowanym rowerem. Uświadamiałem sobie, że jazda to tylko połowa "zajawki". Wymyślanie i rysowanie projektów ram, dobieranie kolorystyki i części jest wciągające. Od kilku lat zabiera mi codziennie kilka godzin. Proces budowy ramy jest czymś niezwykłym. Starasz się zrobić jak najwięcej elementów roweru. Nie liczą się wtedy godziny czy dni spędzone w warsztacie, a fenomenalne uczucie zadowolenia, gdy rama nabiera kształtów, gdy widzisz w myślach gotowy rower. Wszystko wtedy nabiera sensu.
Czasami myślę, że mógłbym tylko wymyślać i budować rowery, a jeździć mógłby na nich ktoś inny. Ja bym tylko patrzył. Raz na jakiś czas spotykamy się w grupie, każdy na swoim ulubionym rowerze. Zazwyczaj wyjeżdżamy poza miasto, gdzie nikt nie powie, że się "lansujemy". Jadą leśną ścieżką relaksujemy się, odpoczywamy. Każdy kto choć raz z nami jeździł, powtarza to samo: "chcę taki rower" i zazwyczaj na nowy sezon już go ma. Poza przyjemnością z budowania jest w tym sporo rywalizacji. Ludzie z całego świata spotykają się rokrocznie na przełomie lipca i sierpnia w Amsterdamie na imprezie FBI (Foundamentalistic Bikers Inc.). Wystawiają swoje rowery w konkursie Custom of the Year. Rower na konkurs wymyślałem przez rok. Rysunków projektowych posiadam cały segregator, a model 3D powstał w około 100 wersjach. Ale… razem z kolegą z forum SBCrowery.pl zajęliśmy 3 miejsce!!!
To dało mi motywację do budowania coraz bardziej skomplikowanych ram i pokazywania ich szerszej publiczności. Widzę, że coraz więcej osób przekonuje się do tego typu rowerów. Coraz częściej jesteśmy zapraszani na wystawy. Ludzie widzą, że nie jest to tylko "lans", a sposób na życie. Zajęcie, które nie pozwala się nudzić.
Kamil Stysiak
Kamil Stysiak
Foto: Adam Kruczek
komentarze