Porady dla początkujących - zmiana biegów
Przejdźmy do sedna. Myślałam, że nie ma nic bardziej oczywistego, niż zmiana przełożeń w rowerze. Intuicyjne, stworzone z myślą o łatwiejszym pokonaniu tego, czego nie lubimy (a przynajmniej cześć z nas) czyli górki, czy też nabrania odpowiedniej prędkości po płaskim. Z reguły jednak część użytkowników jednośladów niezależnie od płci, natomiast zależnie od stopnia zaawansowania cyklozy przypomina sobie o przełożeniach na napotkanym wzniesieniu.
I zaczyna się zgrzytanie zębów.
Najczęściej wygląda to tak, że największa zębatka z przodu i najwyższa z tyłu. I czerwone twarze z wysiłku. Lub na odwrót - z przodu najmniejsza i z tyłu najniższa. O zgrozo!
Filozofia roweru jest prosta.
Najczęściej z przodu mamy 3 zębatki (manetka obsługująca znajduje się po lewej stronie kierownicy), z tyłu zaś jest ich odpowiednio 8,9 lub 10 (manetka obsługująca po prawej stronie). Niezależnie od ilości, tylne tryby są przydzielone do tych trzech przednich tarcz.
Najmniejsza zębatka z przodu powinna pracować z 3 zębatkami największymi z tyłu, średnia zębatka powiedzmy, że ma największy zakres tolerancji współpracy z trybami z tyłu i można na niej pracować ze środkowymi trybami kasety a największa zębatka z przodu pracować powinna z 3 najmniejszymi trybami kasety.
Zobaczyć można to na poniższym obrazku:
Oszczędza się takim ustawieniu oprócz łańcucha własne siły i poprawia się efektywność jazdy, zwłaszcza tej pod górkę.
Biegi w rowerze są po to, aby ich używać. Podczas 10 km możesz je nawet zmienić 50 razy, albo w ogóle. Grunt, żeby przyjemnie i zarazem ekonomicznie się nam jechało - przejechaliście kiedyś 100km samochodem na 2 biegu? Da się, ale jakim kosztem?
komentarze