W drodze na podium - pierwsze krakowskie warsztaty kolarskie
Miałem okazję uczestniczyć w takich warsztatach w Krakowie po raz pierwszy. Impreza była planowana od dawna, a informacja na Facebooku pojawiła się ponad 2 miesiące temu, gdzie swoje uczestnictwo „potwierdziło” ponad 150 osób. Zaplanowano blisko 6-godzinne warsztaty, które były prowadzone głównie w formie seminaryjnej (prezentacje).
Spotkanie zaczęło się od wykładu dr hab. med. Stanisława Kłęka, który w bardzo przystępny i obrazowy sposób mówił o jakże interesującym i ważnym dla kolarzy temacie, a mianowicie "Żywienie i płynoterapia w trakcie wysiłku". Naprawdę słuchało się tego bardzo dobrze, a pan doktor chętnie odpowiadał na pytania. Słuchaczom na pewno utkwiło w głowie stwierdzenie „zderzenie ze ścianą”, które spotkało praktycznie każdego maratończyka, gdy zapomniał o właściwym odżywianiu w trakcie zawodów. Z ciekawostek, które wpadły mi do głowy, zapamiętałem informację o tym, iż organizm nie jest w stanie przyswoić więcej niż 60 g węglowodanów w trakcie godziny podczas intensywnego wysiłku – tak więc patrzmy na to co jemy i ile w trakcie zawodów.
Następnie dwie krótkie prezentacje „sponsorowane” a mianowicie Robert Baścik powiedział nam kilka słów o dietach Nutricomp, natomiast Artur Miazga o suplementacji w poszczególnych okresach przygotowawczych na przykładzie marki Enervit. Na szczęście po tym, Artur Miazga zmierzył się z tematem, z którym ma styczność na co dzień i w dość przystępny sposób wyjaśnił jakie są korzyści i pułapki treningu z pomiarem mocy. Ten modny ostatnio u nas temat, głównie z powodu spadku cen mierników mocy, jest obecny na świecie tak naprawdę od ponad 10 lat. Z rzeczy które warto zapamiętać, to na pewno takie, iż pomiar mocy pozwoli nam na rzetelny i dokładny monitoring postępów oraz przedstawi dokładny obraz wykonanej pracy. Uważać natomiast należy zbytnie zagłębienie się w „cyferki” i zaufanie „systemom”, gdyż to nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. Skupiając się także na rozwoju cech specjalistycznych w treningu, nie możemy zapomnieć o podstawach.
O przygotowaniach do sezonu i przywiązaniu dużej wagi do treningu techniki jazdy opowiadał trener i manager drużyny ze Skomielnej Białej - pan Robert Baścik.
W bardzo ciekawy sposób temat bike fittingu (dopasowania roweru do kolarza) przedstawiła pani Tamara Górecka-Werońska. Nie była to nachalna reklama systemu Specialized Body Geometry Fit, a ciekawy, dość logiczny wywód o kolejnych elementach, które ważne są w doborze odpowiedniego roweru i ustawienia go względem kolarza. Wbrew powszechnej opinii, praca fittera jest dość żmudna i skomplikowana, a pomiary i ustawienia nieraz trwają po 6 godzin, powtarzane nawet 2-3 krotnie w celu doboru naprawdę odpowiedniej pozycji.
Przedstawiciel marki Specialized, jak to bywa na sponsorowanych imprezach, w dość długiej prezentacji przedstawił nowości marki. Szkoda tylko, że na przeciętną kieszeń Polaka mało które modele z wyższej półki są dostępne. Co ciekawe, pan Arkadiusz Marciniak podał, iż liczba zapytań o rowery triathlonowe w 2012 roku była na poziomie 50 sztuk, natomiast w 2013 było to już ponad 2000 rowerów! To naprawdę imponujące, jak szybko rozwija się ten rynek.
Wykład na temat diagnostyki w procesie treningowym przedstawił Paweł Weroński. Można było także dowiedzieć się, jak to wygląda w rzeczywistości jeśli chodzi o pracę trenera i korzystanie z wyników takich badań.
W części warsztatowej można było porozmawiać z trenerami na interesujące nas tematy oraz sprawdzić jaką szerokość siodła powinno się dobrać czy też przymierzyć odpowiednie wkładki do butów w celu korekcji postawy.
Seminarium na pewno było ciekawe i warto, by takie inicjatywy były kontynuowane w przyszłości. Co ciekawe, wstęp był bezpłatny, a warsztaty odbywały się w nowoczesnej sali konferencyjnej hotelu Novotel.
Z przyjemnością będziemy informować o następnych tego rodzaju wydarzeniach na łamach portalu Velonews.pl
Zdjęcia pochodzą z bloga Baba na rowerze http://babanarowerze.wordpress.com
komentarze