Sigma - długo oczekiwane nowości w ofercie
To już 31 lat jak Sigma produkuje cyklokomputery. Pamiętam mój pierwszy licznik rowerowy - była to właśnie Sigma. Miała kilkanaście funkcji i wyglądała na tamten czas świetnie. Było to dość dawno temu. Ich pierwszy licznik z pulsometrem pojawił się w 1998 roku. Od tamtego czasu firma stale się rozwijała, urządzenia były coraz mniejsze, ładniejsze, zawierały więcej funkcji. Obecnie gama modeli produkowanych przez Sigmę jest naprawdę olbrzymia i pokrywa swoim zasięgiem wszystkie rodzaje aktywności sportowej. Do tego co jest ważne, zachowuje rozsądek cenowy, czego wielu producentom brakuje. Czego brakowało w ofercie Niemców? Licznika z GPS-em.
Chcieliście, to macie
 |
 |
 |
 |
Takim zdaniem Sigma rozpoczyna prezentację najbardziej wypasionego modelu w swojej kolekcji ROX 10.0, zawierającego wszystko co powinno mieć urządzenie dla każdego, kto trening traktuje poważnie. W sumie jak pierwszy raz zobaczyłem 10-tkę to pomyślałem - to naprawdę niemiecki produkt? Jest za ładny na to :) Bezpośrednia konkurencja czyli Garmin i Mio jest do siebie dość podobna. Sigma jest inna, ale przejdźmy do rzeczy.
Urządzenie jest kompatybilne z protokołem ANT+ a co za tym idzie będzie współpracować ze wszystkimi urządzeniami mierzącymi moc pracującymi w tym standardzie i ta wiadomość ucieszy z pewnością wszystkich zainteresowanych.Dodatkowo wprowadzono GPS. W tym przypadku za wskazania odpowiada najlepszy na rynku chipset SirfStar III, podobny do tego jaki znalazł się na pokładzie opisywanego wcześniej komputerka MIO. Do wyznaczania trasy Sigma opracowała Data Center 3, które to będzie Twoim Centrum Kontrolnym przy planowaniu trasy, ale również pozwoli na pełną analizę wyników treningu. Odpowiadają za to Training Analysis i Track Planner. Możemy pracować na mapie uwzględniającej kształt powierzchni, ale także na mapie konturowej lub z wyrysowanymi ścieżkami rowerowymi. 
Trasa może być dowolnie modyfikowana pod kątem wyznaczania punktów przez które chcemy przejechać (waypoint) lub w trybie Linear Distance Tool, który umożliwia wyznaczenie trasy tam, gdzie jej po prostu nie ma na mapie np. góry. Możliwości jest całkiem sporo.
Jeśli chodzi o parametry samego urządzenia to nawet najwięksi malkontenci nie będą mieli powodów do narzekań. Znajdziemy to wszystkie funkcje typowo rowerowe typu: prędkość - aktualna, średnia, maksymalna, porównanie prędkości średniej do chwilowej, dystans i wszystkie opcje kadencji. Do tego dodajmy opcje monitora pracy serca, pomiaru mocy, temperatury, wysokości (także z możliwością inteligentnej kalibracji), przewyższeń, nawigacji, także z kompasem i mamy obraz jednego z ciekawszych urządzeń na rynku. 
Co ważne oprogramowanie kompatybilne jest nie tylko z jedynym słusznym systemem operacyjnym, ale także współpracuje z jabłuszkami, co na pewno ucieszy część użytkowników, a mnie już na pewno. Co warto podkreślić to możliwość zapisu naszych poczynań do 249 godzin. 
Sama bateria pewnie tego nie wytrzyma - 3 godzinne podłączenie do portu USB pozwala na 13 godzinną jazdę. Trochę mało. Produkty konkurencji teoretycznie umożliwiają jazdę do 20 godzin. Wyświetlacz przyzwoity - 128x160 pikseli czyli identycznie jak w Garminie 500. Wystarczy. Czytelności na pewno pomoże możliwość umieszczenia komputerka przed kierownicą. Urządzenie spełnia także wymagania standardu IPX 7, co sprawia że jest wodoodporne (założenia są 30 minut pod wodą na głębokości 1m). ROX 10.0 GPS dostępny będzie na rynku w lipcu tego roku, a zestaw z czujnikiem prędkości, kadencji i pomiaru tętna będzie kosztował: 259,95 €
Wraz z 10-tką na świat wyjdą także modele 5.0 i 6.0 przeznaczone dla mniej wymagających użytkowników.
BC ROX 5.0 będzie kosztował 119.95€, a dostępny będzie pod koniec maja.
Z kolei cena BC ROX 6.0 wynosić będzie 119.95 €, a w opcji z kadencją 139.95 €. Dostępność także pod koniec maja.
Więcej szczegółów o nowych urządzeniach znajdziecie tutaj. Dystrybutorem Sigmy w Polsce jest Pol-Sport.
komentarze