Michał Ficek zwycięzcą Tour de Bike Atelier
Michał Ficek z Gomola Trans Airco wygrał klasyfikację generalną Tour de Bike Atelier - kolarskich zmagań trasami najważniejszych światowych wyścigów.
Pięć etapów zawodów rozgrywanych w miastach Górnego Śląska i Zagłębia zakończył 19.01 br. podjazd na przełęcz Galibier, która często jest premią górską Tour de France. Najszybciej na rowerze podłączonym do trenażera i wyświetlacza wjechał na nią Marcin Bijak z GK Zagłębie Sosnowiec.
- Po drugim etapie wiedziałem już, że przypieczętuję tu zwycięstwo - mówił Michał Ficek po zakończeniu zmagań w Tour de Bike Atelier. Uzyskane w sklepach rowerowych Bike Atelier dwa zwycięstwa etapowe i jedno drugie miejsce dały mu zwycięstwo w klasyfikacji generalnej wyścigu, w którym wirtualny był jedynie obraz trasy śledzonej na wyświetlaczu trenażera Elite.
Emocje, skala trudności, a także wygenerowana przez kolarzy moc i wylane przez nich litry potu były jak najbardziej rzeczywiste.
- Pomysł i organizacja były bardzo fajne. Można się było oderwać od nudnych zimowych treningów - powiedział zwycięzca klasyfikacji generalnej. Brano w niej pod uwagę trzy wyniki danego zawodnika, a jeśli startował on w większej liczbie etapów - trzy najlepsze wyniki. Z 37 p. Ficek wyprzedził w klasyfikacji generalnej Marcina Bijaka z GK Zagłębie Sosnowiec (31 p.) i Sławomira Ligęzę (29 p.). O poziomie rywalizacji na trasach znanych m.in. z Tour de France, Giro d'Italia czy Milan-San Remo świadczą wcześniejsze sukcesy uczestników Tour de Bike Atelier. Michał Ficek ma na swoim koncie m.in. zwycięstwo w ubiegłorocznym 24-godzinnym maratonie Mazovia, Marcin Bijak jest juniorskim brązowym medalistą górskich szosowych mistrzostw Polski, a w jednym z etapów wyższość rywala musiał uznać Piotr Czopek, mistrz Polski mastersów z 2011 r.
Wśród uczestników Tour de Bike Atelier nie brakowało również osób, dla których był on pierwszym kolarskim wyścigiem w życiu. Wielu z nich mocno naciskało na bardziej otrzaskanych rywali.
Musiało boleć
- Konkurencja dzisiaj była najmocniejsza z wszystkich etapów, przyjechali wszyscy najlepsi zawodnicy - podkreślał Marcin Bijak, zwycięzca katowickiego etapu. Mocna stawka miała do przejechania 4-km podjazd o średnim nachyleniu 7,8% i maksymalnym dochodzącym do 9,8%. Na 313 m przewyższenia, które wcześniej w zwycięskim stylu pokonywali m.in. Eddy Merckx czy Marco Pantani, Bijak zwyciężył z czasem 11'36".
- Pojechałem tak dobrze, bo etap był górski, a ja po prostu lubię góry i czułem się dzisiaj dobrze - mówił zwycięzca ostatniego etapu Tour de Bike Atelier, który w klasyfikacji generalnej uplasował się na drugiej pozycji. Drugi na przełęczy Galibier Michał Ficek (12'33") komplementował jazdę zawodnika GK Zagłębie Sosnowiec.
- Byłem dzisiaj trochę zmęczony, a kolega pokazał klasę i bardzo ładnie pojechał. Dzisiaj się nie udało, ale za to zapewniłem sobie zwycięstwo w generalce - powiedział Ficek. Trzeci na mecie z ledwie 2-s. stratą do Ficka zameldował się Sławomir Ligęza, który przygotowuje się do sezonu triathlonowego.
- Tour de Bike Atelier pozwala mi sprawdzić swoją obecną formę. Z etapu na etap noga coraz lepiej podawała, jestem zadowolony z finału - powiedział. Z podobnym podejściem na wyścigu pojawili się też inni zawodnicy.
- Przyszedłem dla zabawy i sprawdzenia, w którym miejscu przygotowań do sezonu jestem - powiedział Marek Mazur. - Wiadomo było, że będzie bolało, tylko nie było wiadomo, jak bardzo będzie bolało [.]. Nazwiska konkurentów są mi znane, dlatego sukcesem będzie miejsce w środku stawki - dodał.
Zamiast kilometrów nudy
Jak zawodnicy wyścigu na trenażerach oceniają zmagania w Tour de Bike Atelier? - Coś wspaniałego. Jazda na trenażerze wciąga do tego, żeby jeździć więcej. Dla takich zapaleńców jak ja jazda na nim jest świetną formą przygotowań do sezonu. Jeszcze nie mam takiego sprzętu, ale wszystko przede mną - mówił Mirosław Bortel, który wystartował we wszystkich etapach. Jego zdaniem o tym, jak bardzo wyścig na trenażerze może przyciągać, świadczy fakt, że na tyski etap Tour de Bike Atelier przybyła dwójka zawodników z Cieszyna.
- Przyjechali tylko po to, żeby wsiąść na trenażer i wirtualnie przejechać trochę kilometrów. Szacun dla nich i dla wszystkich, którzy startowali - spuentował Bortel. Zadowolenia nie krył także Adam Przejczkowski.
- Inicjatywa jest fantastyczna, w okresie, w którym jesteśmy w dużej mierze skazani na jazdę w pomieszczeniach, można się spotkać z kolegami i poznać nowych ludzi, którzy pasjonują się kolarstwem - powiedział Przejczkowski. Zdaniem Adama Zemły, wyścig zebrał w zimowym okresie wielu zawodników o podobnej klasie i pozwolił im ze sobą rywalizować. Dla wielu z nich turniej na rowerze podłączonym do trenażera Elite Real Axiom były pierwszym kontaktem z tego typu sprzętem. Podkreślali oni, że możliwość śledzenia pokonywanej trasy jest olbrzymią ulgą po kilometrach nudy spędzonych na domowym trenażerze.
Relacje z wcześniejszych etapów Tour de Bike Atelier znajdują się na stronie internetowej www.bikeatelier.pl.
Wyniki piątego etapu Tour de Bike Atelier
1. Marcin Bijak - 11'36"
2. Michał Ficek - 12'33"
3. Sławomir Ligęza - 12'35"
4. Adam Przejczkowski - 13'33"
5. Jacek Paciej - 13'53"
6. Maciej Garnowski - 14'01"
7. Daniel Zmysłowski - 14'45"
8. Jacek Seweryński - 14'56"
9. Robert Przystajczuk - 14'58"
10. Marek Mazur - 15'45"
11. Piotr Kiełkowski - 17'02"
12. Mirosław Bortel - 17'08".
Klasyfikcja generalna Tour de Bike Atelier
1. Michał Ficek - 37 p.
2. Marcin Bijak - 31 p.
3. Sławomir Ligęza - 29 p.
4. Jacek Paciej - 24 p.
5. Adam Przejczkowski, Daniel Zmysłowski - 15 p.
7. Mirosław Bortel - 13 p.
8. Piotr Kiełkowski, Jacek Seweryński - 9 p.
komentarze