Stanowisko Komisji w sprawie kary za doping
Sylwester Janiszewski dostał karę zgodną z przysługującym wymiarem przy tego typu wykroczeniach. Nie ma tłumaczenia dla kolarza, gdy w jego organizmie znajdowane są substancje typu EPO, które nie występują w suplementach, a można je wprowadzić do organizmu jedynie drogą iniekcji. Substancja, która znalazła się w organizmie Janiszewskiego, sprzedawana jest powszechnie i bez recepty.
Jeśli chodzi o problem dopingu to istnieją dwa nurty. Pierwszy dotyczy tzw. twardego dopingu, o którym już wspominałem i tu nie ma mowy o przypadku. U Sylwestra mamy do czynienia z innym problemem, chodzi o substancje zabronione, które występują pod różnymi nazwami w wielu ogólnie dostępnych suplementach. Większość z nas nie ma wystarczającej wiedzy na ten temat, a producenci suplementów często podają substancję zabronioną pod inną nazwą niż ta, która znajduje się na liście środków. Często substancje te występują w tzw. herbatkach na odchudzanie. Przykładem może być Ojel, ekstrakt z geranium czyli bodziszek występujący pod wieloma nazwami;
Metyloheksanamina – Forthan – 2-heksanamina 4-metylo
Metyloheksanamina – Floradrene – 2-heksanamina, 4-metylo-(9CI)
DMAA – 4-metylo-2-heksanamina – 1,3-dimetyloamylamina
Geranamina – 4-metyloheksan-2-amina 1 – 3-dimetylopentylamina
Ofiarą takiego suplementu był chociażby Jakub Wawrzyniak. W ostatnim roku zarejestrowano ponad 100 podobnych przypadków. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku Sylwestra Janiszewskiego, chociaż dotyczy innej grupy środków tzw. sterydów anabolicznych i ich pochodnych. Sportowiec wyczynowy powinien się w takich sprawach konsultować z lekarzem lub rekomendowanymi źródłami informacji jak Antydopingowe Pogotowie Informacyjne (API). Sportowiec powinien być pewny, że suplement nie zawiera substancji zabronionej. Na produkcie który przyjął, nie widnieje nazwa zakazanej substancji podana na liście WADA oraz nie podana jest informacja ostrzegająca, a on sam nigdy wcześniej nie miał problemów z dopingiem. Informacje udzielane przez producentów suplementów często umożliwiają nieświadome przyjęcie substancji niedozwolonej w sporcie.
Przepisy dopuszczają ukaranie takiego zawodnika upomnieniem. Istnieją przepisy określające zakres kary finansowej oraz czas zawieszenia. Komisje dyscyplinarne rozpatrujące przypadki dopingu są wysuniętym ramieniem Międzynarodowej Unii i mają ograniczone pole manewru. Dla opinii publicznej często każdy przypadek dopingu jest podobny. Uogólniając problem łatwo zawodnika skrzywdzić dlatego każdy przypadek rozpatrywany jest indywidualnie. Sylwester Janiszewski podał nazwę preparatu, jaki przyjął. Na etykiecie produktu nie widnieje nazwa zakazanej substancji. Nieszczęściem jest to, że ta substancja występuje pod wieloma nazwami chemicznymi podobnie jak w przypadku bodziszka. Ofiarą suplementów często padają sportowcy wyczynowi. Co innego, jeśli ktoś kupuje środek w tzw. podziemiu, ewidentnie zakazany i nie do dostania bez recepty lub zastrzeżony do lecznictwa zamkniętego. W tym przypadku nie miało to miejsca. Chciałbym też przypomnieć, że kolarz ten był zawieszony przez trzy miesiące. Od sierpnia do listopada nie uczestniczył w zawodach, gdyż trwały czynności proceduralne, związane z próbką B oraz korespondencja z UCI. W swojej szczytowej formie, gdy powinien walczyć o zwycięstwa, nie uczestniczył w rywalizacji. Nie przypominam sobie, by w podobnej sytuacji ktoś dostał karę z maksymalnego pułapu. To jest nauczka, że należy konsultować przyjmowanie każdego preparatu. Warto dodać, że będzie musiał również zapłacić 2500 CHF -kara finansowa – wpłacana na konto UCI-tytułem kosztów postępowania dyscyplinarnego UCI.
Dr Robert Pietruszyński
Od redakcji:
Dostajemy anonimowe maile zgłaszające różne nieprawidłowości. Czytamy każdy z nich i przekazujemy dalej, aby uzyskać odpowiedzi na pytania dotyczące Waszych wątpliwości. W tym miejscu zwracam się do jednego z naszych kolegów, który nie podał swojego imienia i nazwiska, a który wysłał nam maila 1.07.2012 roku.
Nie zignorowaliśmy Twojego maila, nigdy nie będziemy zamiatać sprawy pod dywan i zawsze będziemy starali się aby kolarstwo było czystym sportem. Twoje pytania przekazaliśmy do władz PZKol i dość długo nie otrzymywaliśmy odpowiedzi, co nie znaczy że o sprawie zapomnieliśmy. Przypomniałem się z pytaniami niedawno jeszcze raz i otrzymałem odpowiedzi które uznałem za satysfakcjonujące. Jednak nawet gdybym Ci chciał przekazać stanowisko w w/w sprawie to nie mam jak, bo nie przedstawiłeś się, a z duchami nie przywykłem rozmawiać.
Abstrahując od całej sprawy. Chciałbym Was wszystkich uczulić na kwestie tego co zażywacie. Sprawdzajcie składy lekarstw, a w razie wątpliwości dzwońcie na Antydopingowe Pogotowie Informacyjne 695 367464 = 695 DOPING czynne przez 24h 7 dni w tygodniu. W dużej mierze również od nas zależy czy kolarstwo będzie czyste. Jedną z ciekawych inicjatyw jest organizowanie konferencji medycznych dotyczących dopingu a adresowanych do lekarzy, fizjoterapeutów, trenerów i zawodników. Konferencja taka odbyła się w marcu tego roku. Jest plan aby w przyszłym roku w każdym województwie ją powtórzyć. Pamiętajcie że nieznajomość prawa nie zwalnia od jego przestrzegania i to samo dotyczy suplementów.
Ostatnia sprawa. Zwracam się do organizatorów imprez amatorskich o wpisanie w regulaminy zapisu:
Startujący w zawodach poprzez zgłoszenie swojego udziału, wyraża zgodę na dobrowolne poddanie się kontroli antydopingowej. Brak zgody skutkować będzie dyskwalifikacją i zakazem startu przez rok.
Może to coś zmieni? Wypowiedzcie się sami...
komentarze