Hirzl Grippp - przetestowaliśmy super rękawiczki
Po wprowadzeniu golfowych rękawic TRUST, szwajcarska firma HIRZL, idąc za ciosem, postanowiła z nowym modelem GRIPPP TOUR, wejść na rynek rowerowy. Rękawice, podobnie jak pośród entuzjastów golfa, odnoszą wiele sukcesów na całym świecie. Teraz dzięki firmie F.H.U. PORĘBA dostępne również w Polsce! Wspaniałe właściwości tych rękawic są rezultatem innowacyjnej technologii GRIPPP, opracowanej w celu optymalnego garbowania najwyższej jakości kangurzej skóry. Ta procedura powoduje, że rękawice GRIPPP TOUR FF i SF charakteryzują się 3 razy lepszym trzymaniem w suchych i aż 5 krotnym (!!!) w mokrych warunkach w porównaniu do produktów, wiodących producentów na rynku! Dodatkowo, takie elementy jak oddychająca membrana na zewnętrznej stronie rękawic, bardzo lekkie żelowe wkładki, krótki krój oraz system ułatwiający zdejmowanie, czynią z modelu GRIPPP TOUR idealną rękawiczkę zarówno do jazdy na szosie jak i w terenie.Rękawice GRIPPP TOUR gwarantują perfekcyjne dopasowanie, wyśmienite czucie dla dokładnego sterowania i bezkonkurencyjny chwyt w każdą pogodę!
Tyle od dystrybutora. A co my możemy na ich temat powiedzieć?
Rękawiczki otrzymałem na początku października zeszłego roku. Byłem nieźle zaskoczony ich pojawieniem się na stoisku firmy Poręba z Krakowa. Widać nie tylko użytkownicy 2 kółek nas czytają, ale także dystrybutorzy, dzięki czemu produkt znalazł się w Polsce. Lubię rękawiczki z długimi palcami więc mój wybór padł właśnie na takie. Pierwszy kontakt z nimi, włożenie na łapę i zaskoczenie. Są niesamowicie lekkie i dopasowane. Wykonano je z bardzo delikatnej w dotyku skóry od spodu i częściowo na palcach od góry oraz wzmocnioną nią okolice kciuka. Pozostałą wierzchnią część zrobiona jest z oddychającej membrany - pomimo długich palców są świetnym wyborem na okres - wiosna-lato-wczesna jesień. Późną jesienią i w okresie zimowym wieje przez nie dość mocno i trzeba je odłożyć na półkę zastępując czymś cieplejszym. Skóra posiada dość charakterystyczną strukturę, dodatkowo dość gęsto perforowaną, która w dotyku sprawia wrażenie jakby pokrytej silikonem, ale nic z tych rzeczy - to w 100% kangurza skóra. Rozwiązanie dość unikalne. Zazwyczaj spotyka się irchę, lub irchopodobne materiały, które świetnie się sprawdzają, ale jednak skóra zapewnia większy komfort. W zasadzie nie chce ich się ściągać. Na kciuku znajdziemy frotkę, którą możemy przecierać spocone czoło lub czyścić okulary - do tego celu chyba ją tam wstawiono. Zszycie wszystkich elementów bardzo staranne i dokładne. Żadnych pofalowanych ściegów, żadnych wystających nitek. Wszystko wykonano z dużą dbałością o szczegóły. Na spodzie rękawiczek umieszczono gumowe logo, ułatwiające zakładanie rękawiczek - wystarczy chwycić za nie, pociągnąć i rękawiczka siedzi na swoim miejscu. Łatwe ściąganie natomiast umożliwia dość spory otwór jaki powstaje po odpięciu i rozchyleniu zapięcia rzepowego.
Komfort jazdy.
Jak już wspomniałem wcześniej rękawiczki są bardzo komfortowe w noszeniu. Jazdę na rowerze również należy do takich zaliczyć. Jednak wkładki żelowe są nieco za małe i zbyt cienkie, wskutek czego w moim przypadku (mam założoną lekką owijkę zamiast gripów) musiałem dość mocno zaciskać rękę by objąć kierownicę. Lepsze jednak byłyby gripy np. z boplighta lub kcnc, które są trochę grubsze. Wówczas chwyt jest bardzo pewny i jeśli piankowy grip trzyma się mocno i się nie okręca, mamy bardzo pewne trzymanie kierownicy i tu trzeba stwierdzić że obietnice zostały dotrzymane. W moim odczuciu powinno być jednak nieco więcej wkładki żelowej - w omawianym modelu znajdziemy ją tylko miejscowo na powierzchni obejmującej swoim zasięgiem mięsień dłoniowy krótki i część mięśnia odwodzącego małego palca. Kolejne miejsca gdzie zlokalizowano wkładkę żelową obejmują ścięgna zginaczy głębokich palców. Wydaje mi się że trochę tego żelu mało i w przypadku pierwszego, powinien obejmować większą powierzchnię w stronę środka dłoni. Na grubszych gripach jest to mniej odczuwalne. A może ja tylko mam zbyt delikatne dłonie, które w życiu za dużo fizycznie się nie napracowały…
Cena
Pochodzenie europejskie, drogie materiały i jakość wykonania powodują niestety że rękawiczki do tanich nie należą. Za opisywany model trzeba wyłożyć 209,90 PLN. Nie jest to mało. Czy są warte swojej ceny? Zdecydowanie tak, jednak na rynku obecnych jest wiele produktów świetnie wykonanych za dużo mniejsze pieniądze. W sumie racja, ale nie z takich materiałów, choć zapewniających także wysoki komfort użytkowania. Czy zatem poczucie luksusu, lekkości, przewiewności i komfortu uzasadnia taką cenę? Na to pytanie musicie odpowiedzieć sobie sami. Uważam że cena mogła by być nieco niższa, a znaczna część zawodników spojrzała by na produkt życzliwszym okiem. Ja ich raczej na inne nie zamienię. Prędzej dam grubszą owijkę lub gripy na kierownicę.
Kilka słów na koniec
Rękawiczki przeszły już kilka cykli prania i jak dotąd wyglądają jak nowe, nawet napisy z gumy umieszczone na wierzchu trzymają się dobrze i na razie nie zanosi się na to by odpadły.Po praniu także nie odczuwa się, żeby skóra była twardsza czy też zmieniły się właściwości jej powierzchni, pomimo potraktowania ich detergentami używanymi w normalnym cyklu prania. Nie zauważyłem też odpruwania się nitek, ani niczego co by wskazywało na ich zużycie, choć są one dość cienkie. Rękawiczek używałem tylko do jazdy. Nie grzebałem nimi przy napędzie, ani nie wykonywałem żadnych prac przy rowerze. Nie do tego one zresztą mają służyć. Przy odpowiednim obchodzeniu się z nimi, mogą posłużyć bardzo długo...
Jeszcze jedna ważna sprawa. Poniżej prezentuję tabelę według której powinniśmy dobierać rozmiar rękawiczek. Nie mam zbyt dużych dłoni, jednak musiałem wziąć XXL, podczas gdy innych producentów wystarczają mi L-ki. Żeby uniknąć problemów radzę się z tym zapoznać.
Ocena
Materiały - 5
Komfort - 4
Wykonanie - 5
Cena - 3
Dystrybutorem produktu jest firma Poręba Rowery z Krakowa.
komentarze