Polar RCX5 przetestowany - wart swojej ceny?

Na zdjęciach dostarczonych przez producenta, nowy zegarek prezentował się iście kosmicznie - prosty, płaski, nowoczesny, minimalistyczny - funkcjonalność przede wszystkim. I taki naprawdę jest. Zdjęcia jakie wówczas można było obejrzeć w sieci sprawiały wrażenie jakby pulsometr był nadzwyczaj cienki. W rzeczywistości jest nieco grubszy niż mi się pierwotnie wydawało, choć w porównaniu z innymi modelami Polara wypada bardzo dobrze.

Obudowa

rcx5-test-003

Będąc użytkownikiem modelu RS800CX przyzwyczaiłem się do jego kształtu i zaokrągleń, które idealnie układają się do kształtu ręki. RCX5 jest płaski i pierwsze wrażenie jest takie że niezbyt wygodny.

rcx5-test-004

Trzeba go jednak ponosić kilka dni i przyzwyczajamy się do nowego kształtu. Dużym plusem są przyciski, a przede wszystkim ich lokalizacja. W 800-tce, chyba nie tylko mnie, udaje się naciskać guziki samoistnie - ulokowanie ich pod kątem skierowanym ku górze obudowy z punktu widzenia estetyki jest świetne, ale gorzej z przypadkowymi naciśnięciami. W RCX5 przyciski są prostopadle umieszczone w stosunku do korpusu, za wyjątkiem tego najważniejszego - czerwonego, który wchodzi w obudowę pod kątem ok 45 stopni. Jego kształt jednak powoduje, że przypadkowe naciśnięcia są bardzo rzadkie - jest on dużo mniejszy niż w 800-tce i bardzo niewiele wystaje poza obudowę.

rcx5-test-001

Nareszcie wykonano pokrywę zegarka z metalu. Jeśli używaliście 800-tki to wiecie, że odkręcenie pokrywy to istna droga przez mękę - wykonano ją z tworzywa, a dokładne spasowanie powoduje, że nawet wybierając największy śrubokręt lub monetę, wgłębienie zaczyna się deformować. W nowym modelu zjawisko nie występuje - wkręcamy i wykręcamy pokrywę z należytym oporem, ale bez żadnych sensacji - tak jak być powinno. Razi trochę że odstaje ona od korpusu - nie jest to jakaś znacząca odległość, ale gdyby tworzyła ze spodem zegarka jednolitą płaszczyznę byłoby fajniej i może mniej by się odczuwało pulsometr na ręce, ale jak to wcześniej napisałem, wrażenie znikały z upływem noszenia.

rcx5-test-005

rcx5-test-007

Pasek

Miękka guma doskonale wyginająca się pod każdym kątem i idealnie dopasowująca się do kształtu ręki. Nieco inaczej rozwiązano zapięcie niż w 800-tce, co na początku nieco utrudniało życie, ponieważ jak tylko chciałem przetknąć pasek, uciekało mi na wszystkie strony, jednak to także kwestia przyzwyczajenia i wprawy.

Wyświetlacz

Jest płaski i duży. Jeśli co do pierwszego parametru nie ma złudzeń i jest to świetne rozwiązanie, ponieważ redukuje ilość odbić światła od szklanej tafli, to drugi parametr może nieco mylić. Na pierwszy rzut oka, ekran LCD jest większy od tego w RS800CX. Jednak użytkując go zauważam, że obszar użytkowy wyświetlacza w RCX5 jest identyczny z tym jaki jest w 800-tce. Jednak to, że mają identyczną wielkość nie znaczy że mają identyczną funkcjonalność. Ta bowiem jest znacząco poprawiona w RCX5 i to co najmniej z 2 powodów. Po pierwsze margines wokół cyfr sprawia że są one, przynajmniej dla mniej lepiej ulokowane i czytelniejsze. Po drugie wyświetlacz może pokazywać dane treningowe w 4 rzędach maksymalnie (w 800-tce były to 3 rzędy), które to wyświetlanie możemy sobie zmieniać aby pokazywało 4, 3 lub 2 rzędy (jeśli masz na przykład słabszy wzrok) - naciskając przyciski w górę lub w dół powiększasz interesujące Cię informacje. Oczywiście nawet powiększona ilość informacji o 1 linię nie załatwia sprawy, dlatego też możemy przełączać się pomiędzy ekranami. Dobrze rozwiązano personalizację wyświetlania. Co prawda funkcja ta byla także w 800-tce, ale w modelu RCX5, uczyniono ją bardziej przyjazną i intuicyjną. Informacje jakie są wyświetlane możemy łatwo konfigurować, grupując je tak jak nam się podoba. Można oczywiście korzystać z ustawień firmowych, jednak są one rozmieszczone na 6 ekranach, a ja np. potrzebowałem 8 z nich. Przyporządkowujesz więc do 2 ekranów to co najważniejsze i w drogę. W przypadku ładowania programów treningowych z polarpersonaltrainer, RCX5 wyświetla takie informacje, jakie zostały przesłane przez system.

rcx5-test0-001

Wyposażenie

Wersja Bike jaką otrzymaliśmy była jakby to powiedzieć… dość skromna. Oprócz samego pulsometru w pudełku odnalazłem dongla DataLink, odpowiedzialnego za komunikację z komputerem, pas na klatę z nadajnikiem akcji serca oraz czujnik prędkości. Niestety na próżno szukać czujnika kadencji, a w wersji Bike wydawałoby się że to podstawowy wypas. Jeśli chodzi o DataLink to nareszcie mogłem podłączyć Polara do mojego Maca. Odbiornik podczerwieni znajdujący się w zestawie z 800-tką niestety tego nie umożliwia - trzeba albo kupić odbiornik Belkina (choć denerwuje mnie to dlaczego firmowy nie działa), albo co równie bez sensu zainstalować na Maku system Windows, którego już szczęśliwie nie użytkuję od kilku lat i jest mi z tym dobrze.

rcx5-test-012

Nowy hybrydowy nadajnik zapewnia dobrą transmisję sygnału podczas pływania.

rcx5-test-013

Współpraca z komputerem

Nowy Polar współpracuje z systemem polarpersonaltreiner.com i raczej możemy już zapomnieć o Pro Trainerze. Zresztą jak zauważyliście pewnie, oprogramowanie to zatrzymało się w rozwoju kilka lat temu i raczej nie będzie przez producenta wspierane. Tyle marudzenia. Polarpersonaltreiner.com jest jednak cały czas rozwijany i w najnowszej wersji nic mu już chyba nie brakuje w stosunku do Pro Trainera, a nawet ma kilka użytecznych funkcji np. zestawy ćwiczeń na siłowni wspomagających trening. To jednak nie koniec użytecznych funkcji tego oprogramowania. Kolejną z nich jest funkcja GPS, dzięki której będziesz mógł obejrzeć pokonaną trasę w zintegrowany w system Google Maps, bez konieczności przełączania się na osobne strony. Do tego dochodzi możliwość prowadzenia dzienniczka treningowego, przygotowywania programu przygotowań do startów oraz analiza intensywności i obciążenia. Jest tego naprawdę sporo i moim zdaniem, bez żalu można zapomnieć o Pro Trainerze.

Funkcjonalność

Dla osób uprawiających więcej niż 1 dyscyplinę sportową, RCX5 jest spełnieniem marzeń. Jeśli natomiast potrzebujesz nowego Polara do kolarstwa to możesz czuć pewien niedosyt. Weźmy pod uwagę pierwszy przypadek - jesteś triathlonistą i lubisz popływać, pojeździć na rowerze i pobiegać - dla Ciebie będzie to idealny wybór - uruchamiasz Polara i wybierasz pływanie. Start i zaczyna się rejestracja Twojego treningu. Wychodzisz z wody wciskasz pauzę i wybierasz profil rower - start i zegarek wyświetla Ci informacje przydatne podczas jazdy na rowerze. Dojechałeś na miejsce i zanim zaczniesz biegać wciskasz pauzę i wybierasz bieganie. Start i zabawa jest kontynuowana. Możesz także sam zaprogramować inne dyscypliny i jakie parametry mają być wyświetlane. Pełna dowolność. Pod tym względem nowy model sprawdza się fantastycznie. Nieco gorzej ma się sprawa gdy twoją jedyną aktywnością jest rower. Na wypasie zegarka nie ma czujnika barometrycznego, który rejestrowałby przewyższenia. Dla wielu z nas to duże ograniczenie. Brakuje także opcji współpracy z czujnikiem mocy, który w przypadku kolarstwa jest już standardem jeśłi chodzi o profesjonalny trening.

rcx5-test-008

rcx5-test-009

rcx5-test-010

rcx5-test-011

Osobną kwestią pozostaje "nierozbieralność" czujników. To jest ich poważna wada. Bateria powinna wystarczyć na ok. 1,5 roku kręcenia, a potem trzeba kupić nowy za ok 180 zł. Trochę dużo jak na jednorazówkę. Jednak są na to sposoby a'la Mc Gyver. Choć oficjalnie nie polecamy tego rozwiązania, to wystarczy nożykiem lub skalpelem przejechać wzdłuż powierzchni sklejenia, by dobrać się do "norki misia". Baterie nie są najbardziej popularne, ale są do zdobycia za kilka Pe-El-Enów i czujnik jak nowy. Polak potrafi. Dla porównania, czujnik z firmy Cycleops, posiada możliwość wymiany baterii, podobnie jak i 99% rozwiązań konkurencji. 

polar-cycleops-001

Podsumowanie

RCX5 jest świetnym narzędziem dla każdego sportowca ze wskazaniem na tych z nas których aktywność jest nie jest nastawiona wyłącznie na rower. Pulsometr wykonano naprawdę porządnie i nie razi nawet napis Made in China umieszczony na pokrywce. Pod tym względem ciężko się do czegoś przyczepić. Design to kwestia gustu. RCX 5 przypomina nieco zwyczajne, casiopodobne zegarki elektroniczne - mnie bardziej się podoba moja 800-tka, jednak funkcjonalność 5-tki z jej intuicyjnym interfejsem, możliwością współpracy z Makiem, lepiej zaprojektowanymi przyciskami, spowodowały że miałem zagwozdkę czy sobie go nie zatrzymać. Postanowiłem zaczekać na następcę mojego pulsometru. Do tego dochodzi cena - za nieco powyżej 1000 zł, można mieć sprzęt naprawdę dobrej klasy, a możliwość jego zestawienia z opcjonalnymi akcesoriami, dzięki którym zwiększamy jego funkcjonalność powoduje. że jest to opcja nad którą warto się zastanowić. Jaki byłby więc moim zdaniem pulsometr marzeń? Mniej więcej taki - wygląd i funkcje 800-tki, elementy obudowy, interfejs i wygoda użytkowania RCX 5-tki, do tego możliwość współpracy z czujnikami mocy. Czy taki powstanie? zobaczymy...

Ocena: 

Wykonanie 5
Funkcjonalność 4
Wyposażenie 4
Cena 4,5


velonews-ocena-43 


komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl