Bartosz Banach 7 na drugim etapie w Langkawi
Na starcie wyścigu XCO stanęło ponad 100 zawodników. Rozstawienie na starcie obowiązywało nie z wyników pierwszego etapu, lecz rankingu UCI, gdyż wyścig zaliczany był do kalendarza Międzynarodowej Unii Kolarskiej, jako pojedynczy wyścig. Z tego powodu nasi zawodnicy - Bartosz Banach i Wojciech Halejak stali dopiero w czwartym rzędzie. Na starcie nie stanął Robert Banach, który spędził noc w szpitalu z powodu problemów żołądkowych.
Pierwsze 500 metrów prowadziło w dół, a następnie po ostrym zakręcie zawodnicy wjeżdżali do dżungli, gdzie czekał na nich 2-kilometrowy podjazd. Nasi zawodnicy wjechali na podjazd w okolicach 20-30 miejsca i ponownie czołówka odjechała. Znów znaleźli się w niej Platt, Burry Stander i Johnny Cattaneo.
Dopiero na drugiej rundzie kolarze Mróz ActiveJet zdołali przebić się do czołowej 10. Daleko z przodu byli już Platt Stander i Cattaneo, a za nimi jechał Norris i Dietsch. Bartosz zdołał się przebić na siódme miejsce, a Wojciech jechał dziesiąty. Rundę później młodszy z braci Banachów prześcignął Dietscha i jechał na piątej pozycji.
Niestety szalona pogoń naszych zawodników odbiła się na ostatniej rundzie. Bartosz Banach spadł na siódme miejsce, ale strata do piątego zawodnika była niewielka. Również Wojtek Halejak zanotował spadek o kilka miejsc, dodatkowo upadając na zjeździe na ostatniej rundzie.
Zwyciężył zdecydowanie Platt, który zyskał około minuty na Standerem. Jako trzeci przyjechał Cattaneo. Zarówno Bartosz Banach, jak i Wojciech Halejak plasują się w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej.
Trzeci etap, to wyścig XC o długości około 2 godzin.
- Wyścig był potwornie ciężki. Zaraz po starcie długi podjazd, a następnie techniczny zjazd z dużą ilością zakrętów. Niestety po starcie nie dało się przebić na czołowe pozycje i trochę trwało, za nim złapałem czołową dziesiątkę. Po tych szalonych dwóch rundach musiałem złapać trochę oddechu i ponownie przyspieszyłem. Udało mi się złapać Dietscha, co było dobrym prognostykiem. Niestety na końcówce odcięło mi przysłowiowy prąd i zapłaciłem za wcześniejszą szarże. Mimo wszystko jestem zadowolony z jazdy, a trasa trzeciego etapu powinna nam odpowiadać - powiedział Bartosz Banach.
- Wczorajszy etap, choć szczęśliwy ze względu na wynik, to niestety ubolewamy nad problemami zdrowotnymi Roberta Banacha, który jest ważnym ogniwem zespołu i niezwykle doświadczonym kolarzem. Niestety nie mógł wystartować do drugiego etapu, ale pomimo tego chłopacy sobie ponownie bardzo dobrze poradzili. Pomimo odległej pozycji startowej zdołali wejść do czołówki. Od trzeciego etapu o ustawieniu na starcie decydować będzie miejsce w klasyfikacji generalnej, więc liczymy na jeszcze lepszy wynik, choć już teraz nie mamy powodów do narzekań - dodał dyrektor sportowy Mróz ActiveJet, Piotr Kosmala.
Źródło: Mróz Activejet
komentarze