Niespodzianki Tune'a na targach Eurobike
Wśród kilku wiadomości, do których dotarliśmy na pierwszy plan wybijają się trzy - nowa wersja siodła Komm-Vor+ przeznaczona na szosę, nowe sztyce i specjalna wersja hamulców Brake Force One.
Nowe siodło Tune'a ma ważyć jedynie 79g. Konstrukcyjnie bazuje na rozwiązaniach modelu Komm-Vor, przeznaczonego dla MTB, ale specyficzny kształt podobny do Concorde, dobitnie świadczy o jego przeznaczeniu - szosa. Nowy model jest od swojego poprzednika szerszy (120mm), co nie pozostało bez wpływu na wagę - 15g więcej, ale zapewne też większy komfort. Dodatkowo doszło wykończenie tyłu siodła alcantarą w różnych kolorach, która ma za zadanie nie tylko upiększać nowy model, ale także chronić je przed zarysowaniami, gdy przyjdzie nam rower oprzeć o cokolwiek. Nowe siodło ma ograniczenie wagowe użytkownika do 85kg, podobnie jak model do MTB.
Drugą z nowości są karbonowe sztyce. Tune od jakiegoś czasu poszukiwał idealnego partnera do biznesu, znającego się dobrze na obróbce włókna węglowego. W końcu znalazł, oczywiście w Niemczech. Nowym kooperantem Tune'a została firma McfK z Lipska, która w tym temacie zna się jak mało kto. Dzięki współpracy obu firm, światło dzienne ujrzą lekkie sztyce o wagach od 103g. Nareszcie też zwiększy się wybór dostępnych średnic. Od teraz do dyspozycji będą 27.2, 30.9 (nareszcie), 31.6 i 34.9. Długości to oczywiście 350 i 400 mm.
Ostatnią, ale nie najmniej ważną nowością są hydrauliczne hamulce tarczowe Brake Force One. Brake Force One GmbH, to kolejna firma, która rozpoczęła współpracę z Uli Fahlem, a owocem tej współpracy będzie specjalna edycja ich hamulców hydraulicznych. Czym się będzie ona różnić od dostęĻnej standardowo? Przede wszystkim dostępnością w wielu kolorach z palety Tune'a. Hamulce wykonane są z aluminium i tytanu i ważyć będą 198g/na koło (bez tarczy). Jest to 12g mniej w stosunku do standardowo oferowanej wersji. Różnica wagowa wynika ze zmienionego zacisku oraz zastosowaniu klocków hamulcowych na płytkach aluminiowych.
Więcej informacji po targach...
komentarze