Princeton Tec - Oświetlenie dla wymagających
Mamy już prawie Wrzesień i dni będą coraz krótsze - jeszcze 2 miesiące temu jazda o 21.00 nie sprawiała żadnego problemu. Żeby nie pozbawiać się przyjemności z wieczornych przejażdżek (nierzadko romantycznych) dobrze by było zaopatrzyć się w porządne oświetlenie. Na rynku różnego rodzaju lampek na rower jest od groma i to w różnych przedziałach cenowych. Produkty które wyszły spod ręki skośnookich ludzików zalewają półki sklepowe, kusząc dziwnymi kształtami, opcjami, rodzajami światła, że czasami ciężko się zdecydować co wybrać. Sprawa się nieco upraszcza jak się weźmie taki produkt do ręki albo co lepiej chwile potestuje. Zdecydowanie się sprawa wtedy upraszcza, bo pomimo że jest to stosunkowo proste urządzenie, z wykonaniem u niektórych jest kiepsko - cienki, trzeszczący w rękach plastik, słabe spasowanie, czy też krótka żywotność baterii to zmora wszystkich takich wynalazków. Dodatkowy czynnik to miniaturyzacja - w pogoni za coraz mniejszą wagą lub rozmiarem lampki, oferowane są produkty które nie dość że nie spełniają potrzeb to jeszcze działają dość krótko. Prawda jest dość oczywista, jeśli ma to działać za małe nie może być, a jak ma do tego działać długo, to i bardzo lekkie odpada. Oczywiście zawsze można kupić oświetlenie z zewnętrznym doprowadzanym kablami zasilaniem, jednak jest ono bardzo drogie i kłopotliwe w użytkowaniu. Do tego dochodzi problem z gwarancją. Jakie jest wyjście? Proste. Trzeba poszukać czegoś lepszego :)
Do naszej redakcji niedawno przyszła przesyłka zawierająca 2 lampki, przednią i tylną, produkcji Princeton Tec, a konkretnie 2 modele EOS i SVERWE - dedykowanie specjalnie do rowerów. Czym się różnią one od tych opisanych powyżej? Wszystkim. Test tych 2 modeli opublikujemy za kilka dni, tymczasem skupmy się na tym co one potrafią według producenta.
EOS
Do naszej redakcji niedawno przyszła przesyłka zawierająca 2 lampki, przednią i tylną, produkcji Princeton Tec, a konkretnie 2 modele EOS i SVERWE - dedykowanie specjalnie do rowerów. Czym się różnią one od tych opisanych powyżej? Wszystkim. Test tych 2 modeli opublikujemy za kilka dni, tymczasem skupmy się na tym co one potrafią według producenta.
EOS
Przednia lampka w kompaktowej obudowie. Posiada diodę Maxbright LED o jasności 70 lumenów oraz specjalnie zaprojektowany collimator, które w połączeniu maksymalizują efekt świetlny, dając naprawdę mocne światło.
Zasilana jest z 3 baterii AAA, które przy ustawieniu na najmniejszą moc powinny wystarczyć na 121 godzin świecenia. Obudowa chroniąca elektronikę jest wykonana z dobrej jakości plastiku, co powinno ją ochronić w przypadku jakiegoś crashu na rowerze. Dodatkowo zapewnia wodoodporność na poziomie 2, co w praktyce oznacza że powinna działać przez 30 minut na głębokości 1m. Lampka pracuje w 4 trybach świecenia - 3 poziomy mocy oraz flash przełączający pomiędzy słabym i najmocniejszym błyskiem. Waga urządzenia to 105g. Na wyposażeniu standardowym znajdziemy mocowanie do kierownicy, kasku oraz mocowanie jako czołówkę. Cena 169 PLN
SWERVE
Ciekawie zaprojektowane oświetlenie tylne. Zawiera ono 2 diody wysokiej mocy, których tryb pracy (stały lub naprzemienny) możemy przełączać wygodnie zaprojektowanym przełącznikiem znajdującym się pomiędzy nimi. Jedna dioda znajduje się za podobnie zaprojektowanym kolimatorem jak w modelu EOS, drugą przykrywa normalna strukturalna szybka rozpraszająca światło. Producent deklaruje, że takie dwa rodzaje światła powodują, że oczy kierowcy jadącego za nami pojazdu nie mają szans na odpoczynek, przez co stajemy się bardzo widoczni. Powinny to więc być jedne z najbardziej skutecznych świateł tylnych. W zestawie otrzymujemy mocowanie do plecaka, na kask i sztycę.
Waga 81g
Czas świecenia 70g
Rodzaj baterii - 2x AAA
Cena 99 PLN
Sprzęt można kupić w Polsce w firmie kamkosport.pl. Test lampek opublikujemy wkrótce...
komentarze