Kultowa Pętla Beskidzka 2011 za nami

logomtbJednak nie wszystkim było dane ten wyścig ukończyć. Wiadoma sprawa, jak Wiesiek Legierski układa trasę to lekko nie będzie i jeśli ktoś jeszcze w to nie wierzył, przekonał się dziś o tym na własnej skórze - upał dawał się wszystkim we znaki w równym stopniu jak trudność trasy, niektórzy zasłabli, inni wycofywali się z rywalizacji. Tegoroczna "Pętla" podzielona została ona na dwa dystanse - krótszy o długości około 100 km oraz dłuższy 160 km. Na mapie zamieszczonej poniżej możecie zobaczyć jej tegoroczny przebieg.

mapa
profil

Dystans 100 km o około 2400 m przewyższeń kończy bieg na Koczym Zamku. Z kolei dystans 160 km o ok. 3600 metrów przewyższeń w Kamesznicy skręca w lewo i pokonuje dodatkową Pętlę przez Jaworzynkę i Czechy. Do mety przez Jasnowice i Istebną centrum. Końcówka to już taki mały "deserek" bocznymi drogami. Meta na Koczym Zamku. Żartów nie było, bo ostatnie 8 km do mety dla dystansu 160 km ma prawie 400 m przewyższeń. Mówił ktoś, że będzie łatwo?

Na królewskim dystansie stanęło ok 80 śmiałków. Wśród nich Adrian Brzózka z JBG2 oraz Tomek Drożdż reprezentujący barwy velonews.pl niepokonani UVEX. Ta dwójka zgodnie współpracowała i już na podjeździe na Salmopol wypracowała przewagę. Dawanie sobie zmian poskutkowało tym, że ich przewaga stawała się coraz większa. Pierwszy kreskę minął Adrian Brzózka, 30 sekund po nim Tomek Drożdż, który wyprzedził trzeciego w kolejności zawodnika o 10 minut.

Oficjalne wyniki podamy wkrótce.


komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl