Menedżer Bahrain-Merida przed TdP: „Nibali to mistrz. Chce wygrywać”

– Nibali to mistrz. Gdy tylko zakłada numer startowy, chce wygrać – mówi przed Tour de Pologne Brent Copeland, menedżer grupy Bahrain-Merida. Vincenzo Nibali będzie jej liderem w nadchodzącym wyścigu. – Nie będzie jeszcze w swojej najwyższej formie, która powinna przyjść na Vuelta a Espana, ale nawet gdy Nibali nie osiąga szczytów swoich możliwości, może wygrać – podkreśla Copeland.

Vincenzo Nibali to jedna z największych kolarskich sław, które staną na starcie 74. Tour de Pologne. Dla lidera grupy Bahrain-Merida wyścig będzie próbą generalną przed Vuelta a Espana. – Nie będzie jeszcze w swojej najwyższej formie, która powinna przyjść na Vueltę, ale będzie blisko niej. Jak widzieliśmy w tym roku w Tour of Croatia, nawet gdy Nibali nie osiąga szczytów swoich możliwości, może wygrać – mówi Brent Copeland, menedżer ekipy Meridy. – Moja forma rośnie i jadę do Polski z myślą o dobrym wyniku w klasyfikacji generalnej – zapowiada „Rekin z Mesyny”. Można przypuszczać, że za taki uważa zwycięstwo. – Nibali to mistrz. Mistrzowie są w pełni zadowoleni tylko wtedy, gdy wygrywają – podkreśla menedżer Bahrain-Merida. Cała grupa przybywa do Polski z dużymi nadziejami i dobrymi wspomnieniami poszczególnych zawodników z poprzednich edycji Tour de Pologne. – To świetny wyścig, na który jedziemy z dużymi chęciami. Jest dobrze zorganizowany, z roku na rok przyciąga coraz większą uwagę i staje się coraz ważniejszy w kolarskim świecie. Jak każdy wyścig World Touru, jest także istotny ze względu na punkty rankingu. Wystartujemy w Polsce z dobrą ekipą i damy z siebie wszystko – mówi Copeland.

Cenne wsparcie na polskich trasach zapewnią Nibalemu m.in. jego pomocnicy z ostatniego Giro d’Italia: Manuele Boaro, Franco Pellizotti i Giovanni Visconti. Zwycięzca wszystkich trzech wielkich tourów broniący tytułu w 100. edycji Giro musiał uznać w maju wyższość Toma Dumoulina. – Chciałem wygrać, ale nie mam żalu, bo dałem z siebie wszystko – powiedział „Rekin z Mesyny” po zajęciu 3. miejsca w Giro d’Italia. – Choć Vincenzo nie jest w pełni usatysfakcjonowany, jako grupa jesteśmy jednak zadowoleni zarówno z jego rezultatu, jak i agresywnego stylu jazdy. Był najpoważniejszym zagrożeniem dla Toma Dumoulina. Nairo Quintana jechał defensywnie, oprócz etapu z metą na Blockhausie. Vincenzo atakował do końca – tłumaczy Brent Copeland. Już wkrótce ataki Nibalego będą mogli podziwiać polscy kibice. – To mistrz. Gdy tylko zakłada numer startowy, chce wygrać – podkreśla menedżer Bahrain-Merida.


o autorze

Mateusz Zoń

Od 1999 roku wyczynowo uprawia kolarstwo górskie, wielokrotnie stawał na najwyższych stopniach podium prestiżowych zawodów, także poza granicami kraju. 


komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl