Magic Mary 27,5x2,35 Addix Ultra soft - test

W 2017 Schwalbe zaprezentowało cztery nowe mieszanki gumy pod kodową nazwą Addix. Mieszanki różnią się pomiędzy sobą sobą twardością oraz przyczepnością. Postanowiliśmy przetestować nowe mieszanki w praktyce. Na pierwszy ogień poszła zjazdowa opona Schwalbe Magic Mary wykonana z najbardziej miękkiej mieszanki Addix Ultra Soft. Jak namacalnie zbadać i zaprezentować różnice pomiędzy poszczególnymi mieszankami oto jest pytanie. Odpowiedź spadła prosto z nieba, a w zasadzie  przyszła kurierem prosto od producenta. Oprócz materiałów promocyjnych podesłał specjalny pakiet składający się z czterech kulek. Każda z kulek została wykonana z innej mieszanki gumy. Zrzucając każdą z kulek na ziemię można było w organoleptyczny sposób przekonać się o twardości każdej z mieszanki.

Tym oto prostym sposobem możemy pokazać różnice w twardości poszczególnych mieszanek gumy. Podczas testów pogoda była sprzyjająca dla tego modelu. Prognozy pogody wskazywały większe szanse na deszcz niż słońce. Już przy dojeżdżaniu do Bike Park Malinô Brdo wiadomo było, że będzie ciekawie, bo przywitał nas deszcz.

Jeżeli chodzi o teorie, to w tym roku Schwalbe wypuściło nowy typ mieszanki Addix, która ma zastępować poprzednio dostępną VertStar. Nowa ma być praktycznie lepsza we wszystkim, czyli jeszcze lepsza przyczepność przy jeszcze mniejszym zużyciu i mniejszych oporach toczenia. Niemożliwe? Zapewne potwierdzone teoretycznie, ale 6% polepszenia w przyczepności jest raczej mało prawdopodobne do wyczucia przez normalnego śmiertelnika. Ja niestety, nie miałem okazji jeździć na poprzedniej wersji, więc opiszę tylko wrażenia z obecnej.

Dane techniczne opony:

  • Rozmiar: 27.5 x 2.35”
  • Typ:  drutowana
  • Mieszanka: Addix Ultra Soft
  • Zastosowanie: Downhill/ enduro
  • Kolor: czarne
  • Bok opony: SnakeSkin
  • Waga producenta: 1250g
  • Waga realna: 1225÷1250g
  • Ciśnienie: 1.60 - 3.50 Bar (23 - 50 psi)
  • Maksymalne obciążenie: 115 kg

Ogólne wrażenie jest bardzo pozytywne, opony dokładnie odlane, bicie po założeniu bardzo minimalne (parę mm). Sama mieszanka w odczuciu jest bardziej miękka oraz bok opony wydaje się twardszy od konkurencji. Dodam, że jedna z opon była o 25g lżejsza od tego, co podaje producent. Bieżnik bardzo agresywny raczej przeznaczony do błotnistych tras (wg producenta do tras „MIX” i  „SOFT”), mówię raczej, ponieważ opony z miękką mieszanką super sprawdzają się na trasach z luźnym podłożem – ściółka, ziemia, żwir, ale na odcinkach suchych i ubitych wpłynie na wzrost oporów toczenia oraz będziemy czuli większe „pływanie” opony. To zależy od indywidualnych upodobań, czy np. nie lepiej na przód założyć oponę, która będzie radziła sobie w każdych warunkach i utrzymywała tor jazdy. Z mojego doświadczenia, jeżdżąc po polskich trasach i okolicznych bike parkach w Czechach i Słowacji i tak w większości jeździmy po trasach z błotem, trasy w gęstym lesie nie będą wysychały szybko. Opony zostały założone na dętkach, nie jestem fanem mleczka z kilku powodów. Oczywiście opona na mleku będzie lepiej się zachowywała w terenie i będzie lżejsza. W DH często zmienia się opony. Nawet po przyjeździe do bike parku albo w czasie zawodów, zwłaszcza przy zmianie pogody bywa to konieczne. Dodatkowo, jeżeli w warunkach domowych nie mamy warsztatu, wówczas dostarcza to kolejnych problemów -  to zniechęca mnie do przejścia na mleczko.

Opony założone, ciśnienie przód/tył: 1.7/1.8 bara i lecimy! Zaczynamy od trasy Modrý zamat (A-line) czyli mamy rozmoczoną, ubitą ziemię, kałuże błota lub głębokie błoto. Opony nie mają najmniejszego problemu z czyszczeniem, wysokie klocki boczne dobrze trzymają w zakrętach. Mokre kamienie i korzenie nie stanowią większego problemu (oczywiście, jeżeli są prostopadłe do kierunku jazdy). Kałuże stanowią dobry potencjał do efektownych zdjęć, ale nie powodują utraty przyczepności.

Po rozgrzaniu przeskoczyłem na prawdziwy downhill (trasa Intro), mniej luźnego błota, więcej latania, kamieni i korzeni. Tutaj też nie było zaskoczenia, opona tak samo dobrze sobie radziła. Na 9 przejazdów niestety zdarzył się jeden „snake”, ogólnie kwestia przypadku, bo skały w Ruzomberoku są bardzo ostre oraz moja waga mogła się do tego też przyczynić. Bok opony jest odpowiednio zabezpieczony przez przebiciem, tutaj wchodzi kwestia dostosowania ciśnienia w oponach do wagi. Ja testowałem przy minimalnym.

Dodatkowo udało mi się przetestować opony w warunkach bardziej suchych – mokra ziemia i luźna ziemia i ściółka w nowo powstałym Bike Park Kasina. Ja jestem z tych, którzy wolą jednak zakładać opony pod gorsze warunki, niż rzeczywiście mogą być (chodzi tu tylko o to, że opona na suche na błocie nie da rady, natomiast opona na błoto będzie ok na każde warunki). Dwa dni jeżdżenia w bike parku, zwiedzone wszystkie trasy – zero problemów z „snake”, ciśnienie było nawet mniejsze bo 1,6/ 1,7 bara (minimalna wg producenta 1.6 bara). Na luźniej i mokrej ziemi mogłem miło doświadczyć kontrolowanych driftów, a agresywny bieżnik i miękka mieszanka i tak zapewniała pewność i przyczepność. Po 3 dniach jeżdżenia można zauważyć na tylnej oponie delikatne zużycie – co przy miękkiej mieszance jest normalne, a brak większego zużycia jest dobrym wynikiem.

Ocena:

  • Przyczepność mokre: 5
  • Przyczepność suche: 4
  • Opony toczenia mokre: 4
  • Odporność na przebicia: 5
  • Cena: 3 (~260zł)

Dystrybutorem marki Schwalbe w Polsce jest firma Unibike ( http://www.unibike.pl ).


o autorze

Szymon Barczyk

komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl