Udany start w Pucharze Świata w Niemczechi zwycięstwa w krajowych zawodachVolkswagen Samochody Użytkowe MTB Team

W miniony weekend,Katarzyna Solus-Miśkowicz i Marek Konwa z drużyny Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team,wystartowali w drugiej odsłonie Pucharu Świata, która odbyła się w niemieckim Albstadt.Obydwoje zaliczyli udane występy, zajmując odpowiednio 22. i 34. miejsce. W tym samym czasie, na krajowym podwórku, Anna Sadowska zwyciężyła w Pucharze Polski w Gdańsku, a Michał Ficek po raz trzeci z rzędu jako pierwszy zameldował się na mecie Polkowickiego Maratonu MTB.

Katarzyna Solus-Miśkowicz– 22. miejsce w elicie kobiet w Pucharze Świata (Albstadt, Niemcy):

Drugi Puchar Świata w Albstadt odbył się w odstępie zaledwie 8 dni od pierwszego. Zajęłam przyzwoite 22. miejsce w Elicie kobiet. Bardzo cieszy fakt, że kolejny wyścig jechałam z dobrym samopoczuciem. Albstadt już w środę przywitało nas pięknym słońcem i wysoką temperaturą. Po tylu zimnych i deszczowych dniach w Polsce pogoda mi odpowiadała. Dla odmiany zamiast moknąć i marznąć, można się było dobrze „przygrzać”. Organizatorzy nie oszczędzili nas pomimo wysokiej temperatury, sześć rund plus rozjazdówka, zapowiadało ciężki sprawdzian dla organizmu. Trasa trochę inna niż typowe cross country, gdzie mamy trzy długie i strome podjazdy. W taki upał nawet pomimo dobrej formy bardzo łatwo  o omdlenie, odwodnienie lub typową kolarską „bombę”. Do tego zjazdy również specyficzne, co najlepiej pokazał wyścig Elity mężczyzn. Niewyprofilowane, pourywane zakręty to wielka loteria przy jeździe na tak wysokim zmęczeniu i przy takiej prędkości. Ja na szczęście wyratowałam się dwa razy gdy tylne koło w czasie brania zakrętu spadło z bandy, lub z części bandy której tak naprawdę tam nie było. Sam wyścig gdy już postałam w korkach starałam się jechać równo i do końca. Żałuję tylko że nie udało się wbić do tej 20., ale może następnym razem. No i Maja Włoszczowska zajmuje 2. miejsce, a Marek Konwa chociaż startuje z setnych pozycji to pokazuje moc! Gratulacje!

Marek Konwa– 34. miejsce w elicie mężczyzn w Pucharze Świata (Albstadt, Niemcy):

Kolejny ciężki wyścig z cyklu Pucharu Świata za mną. Cały czas startuję z około 100. pozycji więc nie jest lekko po starcie. Trzeba się przebijać a słabeuszy tu nie ma. Pierwsze okrążenie to niestety pchanie pod górę w korku. Dodatkowo na drugim łapię pokaźną glebę i mija mnie kilkunastu zawodników czyli znowu trzeba odrabiać. Później starałem się jechać równo i mocno co zaowocowało 34. miejscem na mecie. Cały czas staram się piąć do góry i zbierać punkty. A w najbliższy weekend już start u Majki w Jeleniej Górze. Do zobaczenia!

Anna Sadowska, Puchar Polski w Gdańsku– 1. miejsce w elicie kobiet:

W Gdańsku zapowiadał się szybki, interwałowy wyścig w dobrej pogodzie i ciekawym otoczeniu Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. I tak właśnie było. W końcu udało mi się poukładać życie zawodowe, prywatne i rowerowe tak, by przystąpić do startu w pełni sił. Przyniosło to spodziewane efekty bo kręciło mi tego dnia bardzo dobrze. Pierwsze kółko przejechałam prowadząc wśród kobiet, starając się trzymać mocne tempo. Na drugie wjechałam z Anią Urban, która dojechała do mnie i próbując trzymać się kolejnych męskich grupek tak pokonałyśmy kolejne kilometry. Ostatnie kółko właściwie jechałyśmy razem współpracując po zmianach. Cieszy mnie dobra dyspozycja tym bardziej, że najważniejsze starty planuję na drugą część sezonu.

Michał Ficek, VIII Polkowicki Maraton MTB – 1. miejsce w elicie mężczyzn oraz Bike Atelier Maraton w Gliwicach 2. miejsce w elicie mężczyzn:

Długo musieliśmy czekać w tym roku na pierwszy, w pełni słoneczny i ciepły weekend. W takiej pogodzie czuję się zdecydowanie lepiej i było to widać podczas obu wyścigów, w których brałem udział. Sobota stała pod znakiem maratonu w Polkowicach, w którym udało mi się zwyciężyć trzeci rok z rzędu. Wymagająca, interwałowa trasa i mocna obsada wyścigu sprawiły, że rywalizacja była bardzo zacięta, a wywalczone zwycięstwo smakowało jeszcze lepiej. W niedzielę wziąłem udział w kolejnej edycji cyklu Bike Atelier Maraton w Gliwicach. Płaska i pozbawiona trudności technicznych trasa sprawiła, że wyścig był bardzo szybki, ale równie intensywny jak poprzedniego dnia. Tym razem musiałem jednak uznać wyższość Darka Batka i zadowolić się drugim miejscem na mecie. Cieszy mnie równa i wysoka dyspozycja, ponieważ już za tydzień poważne ściganie podczas Bike Maratonu w Jeleniej Górze.


o autorze

Mateusz Zoń

Od 1999 roku wyczynowo uprawia kolarstwo górskie, wielokrotnie stawał na najwyższych stopniach podium prestiżowych zawodów, także poza granicami kraju. 


komentarze

WiadomościWszystkie

WydarzeniaWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl