Wywiad z Cezarym Zamaną

Velonews: Mazovia w tym roku obchodzi swoje dziesięciolecie. Jak Pan ocenia te 10 lat?

Cezary Zamana: A liczymy je po amerykańsku czy po polsku?

V: Po polsku oczywiście.

C.Z.: Możemy uznać, że Polacy są o 10 lat młodsi w organizowaniu takich imprez od Amerykanów a my jako organizatorzy możemy popatrzeć na wszystko z dystansem. Nie jest to już cykl młody ale też i nie jest stary, mamy bagaż doświadczeń i przemyśleń, na który możemy spojrzeć z większym refleksem - co dalej, jak to kontynuować. To są takie odpowiedzi, które od razu przychodzą do głowy, żeby jednak nic nie zmieniać.

V: Zatem jakichś rewolucyjnych zmian nie będzie?

C.Z.: Nie. Myślę, że warto iść już przetartymi szlakami, które z powodzeniem przecierało się przez ostatni rok.

jablonna_zdjecia_007

V: A czy na przestrzeni lat może Pan stwierdzić, że cykl zmienił się na lepsze? Bo teraz niestety kolarstwo górskie, maratony przeżywają recesję. Na topie jest bieganie, triathlon, a mtb odchodzi delikatnie w cień.

C.Z.: Powiem tak: nasz odbiór tego wszystkiego jest zupełnie inny. Maratony mtb to był strzał w dziesiątkę. Wyszliśmy przed szereg, stworzyliśmy imprezę dla wszystkich tych, którzy tutaj mieszkają (Warszawa i okolice - przyp. red.). Pomysł myślę fajny , bo każdy może wziąć udział. Oczywiście nie ma tu takiego dynamitu rozwoju jak w przypadku biegania czy triathlonu ale myślę, że po kilku latach ludzie sobie sami odpowiedzą na pytanie co jest dla nich najlepsze i taka dyscyplina sportu jaką tworzymy, czyli maratony rowerowe nadal pozostanie na topie i obroni swoją formę rozwoju. Stworzyliśmy 17 imprez, w których każdy ma szansę rywalizacji. Frekwencja na poszczególnych edycjach jest teraz mniejsza ale dzięki temu, że nie ma aż takiego tłoku jest bardzo dobra atmosfera, którą każdy może poczuć rywalizując na naszych zawodach. Na poszczególnych edycjach pojawia się od 500 do nawet 1000 zawodników, co jako organizatorzy uważamy za sukces w tych jak to zostało określone "trudnych czasach dla mtb" i mamy nadzieję, że tak będzie się działo cały czas.

V: A czy możemy spodziewać się kontynuacji albo reaktywacji "Gwiazdy Mazurskiej"? Bo w tym roku jak widać wypadłą ona z kalendarza.

C.Z.: Z "Gwiazdą Mazurską" jest jeden problem, mianowicie Merida jako sponsor tytularny Unior Mazovia 12 i 24h troszeczkę przygasiła nasz mniejszy cykl i proponuje to, co kiedyś "Gwiazda" proponowała. Mamy 3 weekendy wyjazdowe maratonów, "Gwiazda" byłaby czwartym, a niestety tutaj możemy otwarcie powiedzieć, że brakuje już nam sponsora. Tak więc cykl ten został zawieszony. Mazovia 24h nie jest imprezą skierowaną dla mas ale i tak frekwencja blisko 200 kolarzy jest bardziej niż zadowalająca, cykl 12h również dobrze się broni, mamy chyba jedyny w Europie jak nie na świecie cykl 3 zimowych maratonów, tak więc na różnorodność imprez nie możemy narzekać. Doszliśmy już do takiego poziomu, że nic więcej nie jesteśmy w stanie zrobić ale to chyba tylko dlatego, że brakuje nam sponsorów, którzy pociągnęliby kolejny cykl zawodów, jakim niewątpliwie była "Gwiazda mazurska". I podnieśli rangę tychże imprez.

cezary2

V: Zatem jest jakaś szansa na porozumienie w tej sprawie z PZKOLem?

C.Z.: Nie jest to zależne od PZKOLu, bo PZKOL sam w sobie nic w tym kierunku nie robi, a wykonuje jedynie instrukcje od UCI. Z jednej strony PZKOL zabrania startowania zawodnikom licencjonowanym w imprezach z poza kalendarza UCI, z drugiej strony UCI tak naprawdę odpuszcza już sobie ten punkt regulaminowy i zawodnicy z licencją będą mogli startować chociażby w takiej Mazovii.

V: Dla ścigających się amatorów, czyli zdecydowanej większości z nas jest to dobre, bo zawsze możemy być o kilka oczek wyżej w klasyfikacjach ale dla zawodników jest to poniekąd trochę krzywdzące, bo kalendarz PZKOL nie przewiduje cotygodniowych maratonów, zawodów xc albo innych imprez, które w świecie amatorów odbywają się praktycznie w sezonie co tydzień, a i poza nim jest sporo eventów, w których można brać udział.

C.Z.: Ja bym tego tak nie tłumaczył. Niech PZKOL albo UCI wypowiedzą się na ten temat dlaczego robią tak a nie inaczej. My na swoich zawodach prowadzimy kategorię open, w której zawodnicy licencjonowani będą klasyfikowani, a oprócz tego będą poszczególne kategorie wiekowe amatorskie, gdzie tacy zawodnicy nie będą ujęci.

V: Wracają do cyklu Santini Northtec MTB Zimą - spotkałem się z wieloma opiniami, że trzy starty to za mało i przydałoby się poszerzyć cykl o jedne, może dwa zawody. W grudniu i w styczniu. Jest nadzieja?

C.Z.: Z nadziejami nie należy się rozwodzić i myślę, że trzeba wyjść na przeciw oczekiwaniom startujących. Być może troszkę się z tym cyklem spóźniliśmy ale absolutnie nie widzę przeciwwskazań, żebyśmy nie mogli rozróść się do czterech edycji. Bo co, że zima, że nagle chowamy się do domów i z nich nie wychodzimy? Tak więc niech to pytanie będzie odpowiedzią: cykl rozrośnie się o kolejną imprezę.

V: Dziękuję serdecznie za rozmowę.


komentarze

WiadomościWszystkie

kontakt

velonews.pl
  • ,
  • redakcja(USUŃ)@(USUŃ)velonews(USUŃ).pl